PSY to stworzenia wyjątkowe. Dzielimy z nimi życie, codzienne radości, smutki i… jedzenie 🙂 Nasze czworonogi zachwycają nas nieustannie swoją inteligencją, a ich umiejętności potrafią niejednego opiekuna wprawić w konsternację i osłupienie. Psiaki to posiadacze doskonale rozwiniętych zmysłów węchu i słuchu, o których my ludzie możemy tylko pomarzyć.
To, że psy mają doskonały węch, nie jest dla nikogo niczym nowym. Według szacunków psi węch jest nawet 10 000 razy bardziej czuły niż nasz, a psy są w stanie rozróżnić ponad pół miliona różnych zapachów (nawet bardzo do siebie podobnych), potrafią powiązać go z konkretną osobą, sytuacją czy miejscem (pomaga on znaleźć im “swojego” opiekuna, nawet jeśli zagubią się albo rozpoznać nas po bardzo długiej rozłące).
Niesamowity węch psa ma szerokie zastosowanie w pracy z człowiekiem, poczynając od psów ratowniczych i tropiących, po pracę psów policyjnych, które identyfikują ślady zapachowe, narkotyki, materiały wybuchowe, zapach zwłok, broni oraz pracy psów wojskowych, które szukają materiałów wybuchowych. Coraz częściej psy pomocne są też w diagnozowaniu niektórych chorób: potrafią wykryć zbliżający się atak padaczki, śpiączkę cukrzycową, a nawet nowotwory. Wyszkolone osobniki mogą wywąchać raka prostaty nawet z 98% dokładnością!
A co czyni psie nosy takimi wyjątkowymi? Pewnie nie raz zastanawialiście się, dlaczego psie kinole są wilgotne? Trufla – czyli nieowłosiona część nosa psa, nawilżana jest przez specjalne gruczoły śluzowe. To wilgoć sprawia, że cząsteczki zapachowe wychwytywane są o wiele „efektywniej”. Co ciekawe, pies potrafi poruszać dwoma nozdrzami niezależnie, aby móc precyzyjniej zlokalizować z którego kierunku dochodzi zapach. Ponadto rozmieszczenie bruzd na nosie każdego psiaka jest unikalne, to jak układ linii papilarnych u człowieka!
Nasz ludzki zmysł węchu w porównaniu z psim wypada bardzo słabo. Owszem, wyczulony węch nam ludziom byłby przydatny w sytuacjach mogących ratować życie, być pomocny w codziennych sytuacjach typu znalezienie na dnie torebki tego przeklętego, wciąż zawieruszającego się klucza od mieszkania lub wykrycie z kilkunastu metrów zapachu perfum sekretarki na koszuli męża 🙂 Jednakże będąc posiadaczką “doskonałego węchu”, nie chciałabym doświadczyć spotkania w sklepowej kolejce pana, który zapomniał użyć antyperspirantu, tudzież nie za bardzo lubi codziennie zmieniać skarpetki 🙂
Oprócz doskonałego zmysłu powonienia psy posiadają również wspaniały słuch, będący subtelnym instrumentem służącym im do zbierania i analizowania informacji płynących z otoczenia. Zwierzęta te są w stanie wychwycić częstotliwości niemożliwe do usłyszenia przez ludzi, odbierać dźwięki z dużych odległości i niezwykle wysokie tony.
Psy posiadają aż 17 mięśni, dzięki którym poruszają uszami. Używają ich jak przysłowiowych radarów, starając się zlokalizować źródło dźwięku. Dzięki wyśmienitemu słuchowi pies doskonale wie, czy na klatce schodowej kroki stawia ukochany pan, który wraca właśnie z pracy na obiad, czy też znienawidzony listonosz z emeryturą babci.
Choć z tym dobrym psim słuchem bym trochę polemizowała. Są pewne okoliczności, kiedy to zwierzak nagle chwilowo „traci” słuch. Bo jak rozumieć sytuację, kiedy 4 raz powtarzasz „Fafik, złaź z kanapy!”, a pies nawet kłakiem na uchu nie drgnie?? Śpi jak zabity! Ale weź, człowieku, tylko spróbuj wyjąć sobie z lodówki kawałek kiełbasy podwawelskiej, nawet najciszej jak potrafisz. Nie ma mocnych!!! Jeszcze się taki pies nie narodził, którego by dźwięk otwieranych drzwiczek lodówki nawet z najgłębszego snu nie wyrwał i „cudownie” nie wyleczył z „głuchoty” 🙂
Czy wy też macie wrażenie, że jeśli w grę wchodzi żarełko, to psiaki potrafią się wręcz teleportować z najodleglejszego miejsca waszego mieszkania?? One chyba wyznają zasadę, że nie TY jesz, tylko zawsze MY jemy 🙂
Zadziwiający jest też „szósty zmysł” naszych pupili, bo bez wątpienia takowy posiadają. Niby to „my ludzie” jesteśmy najinteligentniejszym istotami (w co obserwując świat i ludzi czasami powątpiewam), ale to psiaki, a nie my, potrafią z dużym wyprzedzeniem wyczuć nadchodzącą burzę, wichurę czy trzęsienie ziemi. Zauważyliście to dziwne zaniepokojenie u swoich psiaków, na długo przed tym, zanim na niebie pojawi się pierwsza błyskawica?
Albo, gdy zamierzamy wykąpać psiaka (oczywiście nic nie mówiąc), odkręcamy wodę w wannie, wyjmujemy psi szampon… a nasz pupil zwiewa przed kąpielą, zanim jeszcze zdążymy go o tym poinformować? Czyżby umiał czytać etykietę na butelce „Szampon dla psa”? Dlaczego nie ucieka z łazienki, jak wyjmujemy z szafki własny kosmetyk?
Psy potrafią czytać nasze emocje jak z „kartki”. Wyczuwają zapach ludzkiego potu, wydzielanej do krwiobiegu adrenaliny (absolutnie niewyczuwalny dla gatunku ludzkiego), a także feromonów. Jeśli dołożymy do tego doskonały słuch, który pozwala wyczuć subtelne różnice w szybkości i rytmie bicia serca, to mamy pełen obraz psiego specjalisty od odczytywania ludzkich emocji.
Nasz zwierzak doskonale odczyta też mowę naszego ciała. Pies doskonale wie, kiedy jesteśmy smutni czy zdenerwowani. Emocje te udzielają się psu. Często zwierzę traci wówczas radosny nastrój. Znacie to pewnie ze swoich relacji z psami, kiedy to próbują one różnymi metodami na swój sposób was rozweselić. Na szczęście zazwyczaj im się to udaje. Udowodniono wszak, że już nawet samo przytulenie się do psa rozładowuje nasze napięcie, wycisza, odstresowuje. W naszym domu to działa. Nie ma lepszego „plastra” na wszelkie nieszczęścia niż ciepłe, miękkie futro psa 🙂
Ponadto badania wykazały, że już kilkuminutowe poklepywanie i przemawianie do psa podnosi poziom oksytocyny (potocznie nazywany hormonem miłości) w krwi nie tylko człowieka, ale także psiaka! Ta nadzwyczajna psia wrażliwość na ludzkie emocje wykorzystywana jest w dogoterapii, gdzie często pies jest w stanie zdziałać więcej niż niejeden terapeuta.
Nasi czworonożni przyjaciele potrafią doświadczać wszelakich uczuć zbliżonych do ludzkich: potrafią kochać, tęsknić i zazdrościć, a także odczuwać niechęć i złość. Gdy pies ukradnie nam z talerza schabowego lub pogryzie nowo kupione buty, wydaje się nam, że odczuwa z powodu swojego przewinienia wstyd.
Nie łudźcie się jednak, psy nie czują się winne! Ich śmieszne postawy ciała i „miny” w reakcji na nasze pytanie „Co zrobiłeś??” – to nic innego jak „odpowiedź” na nasz gniew. Nasi podopieczni bardzo nie lubią , jak się na nich złościmy.
Swoją drogą badania wskazują, że psy są bardziej skłonne do brojenia… kiedy się na nie nie patrzy. Wniosek jest taki, że pupile doskonale orientują się, kiedy obserwowane są przez swojego pana, a kiedy pozostają poza polem jego widzenia. Ot jakie cwaniaczki! A jaki to wspaniały dowód na ich inteligencję!
Psy potrafią także odczuwać zazdrość. Psiaki jako jeden z nielicznych gatunków potrafią przejawiać zazdrość w sposób podobny do zachowań naszych dzieci oraz dobitnie to pokazać. Wielu z nas doświadczyło zazdrość czworonoga o naszą uwagę wobec innego psa, kota, dzieci czy naszych partnerów. Też miewacie takie sytuacje, kiedy chcecie się przytulić w łóżku z partnerem, a tu nagle między wami nie wiadomo skąd, pod kołdrą pojawia się, humorystycznie nazywana przez niektórych „antykoncepcja” ? 😉 A nie oszukujmy się, mało kto ma taką siłę woli, aby biednego pieseczka z łóżka wyrzucić. No cóż, takie są uroki posiadania czworonoga 🙂
Psy to wyjątkowi i fascynujący towarzysze naszego życia. Rozbawiają nas do łez, zaskakują, wpływają na nasze życie. Czym jeszcze nas w życiu zaskoczą? Kto wie 🙂